SKAUCI KRÓLA ZAPRASZAJĄ NA UWIELBIENIE PANA BOGA ŚPIEWEM PRZY GITARACH

      To właśnie w ostatni piątek września br. modliliśmy się w postaci uwielbienia. Modlenie się własnymi słowami jest najdoskonalszym dziękczynieniem. To właśnie nasza wiara rodzi się ze słyszenia. Podczas Eucharystii  też mamy dziękczynienie:
Modlitwa Eucharystyczna:
,,K.  Pan z wami
W.  I z duchem twoim.
K. W górę serca.
W.  Wznosimy je do Pana.
K.  Dzięki składajmy Panu, Bogu naszemu.
W. Godne to i sprawiedliwe.”

        Dziękujemy Panu Bogu za piękny świat, za dobrze przeżyty dzień, za zdrowie, za owocne spotkania i poznane w życiu osoby. Za to, że jesteśmy komuś w życiu potrzebni, za wszystko co nas otacza, bo przecież człowiek nie może żyć bez przyrody. Za to, że żyjemy w wolnej Ojczyźnie i prawie wszystko mamy na wyciągnięcie ręki. Jednak postawa dziękowania w życiu wiary nie jest taka łatwa. Często nie potrafimy docenić tego, co już mamy. Po ludzku nie wiadomo dlaczego jednemu po ludzku życie się udaje, a drugiemu nie, ale wg Ewangelii i historii Kościoła, Bóg ma wobec człowieka plan, który człowiek może przyjąć... Swoją drogą świat stworzony przez Boga - zarówno ten widziany oczami, jak i czystym sercem - jest tak piękny, że czasem po prostu jest wstyd, co my ludzie z nim robimy. Dlatego ,,jedyne", co możemy zrobić, to starać się patrzeć na człowieka oczami Jezusa, albo idąc dalej - starać się widzieć w drugim człowieku Jezusa.

 ,,Ostatnio miałam ciężkie dni, zapoczątkowane sprawy nie szły po mojej myśli i miałam chwile zwątpienia. Zastanawiałam się, czy dalsze działania mają sens i chociaż prosiłam Boga o wsparcie, traciłam siły i nadzieję. Ogarnął mnie smutek i zwątpienie.  Aż tu któregoś wieczoru dostałam wiadomość……………………To słowa, które  zmienią coś w moim życiu na lepsze. Poczułam niewymowną radość, nadzieję i wdzięczność. Nie byłam wdzięczna losowi, byłam wdzięczna Bogu. Wyraziłam to w modlitwie, ale to nie było wszystko............ Poczułam, że pragnę czynić dobro innym. Czułam, że Bóg tak chce. Oczyma wyobraźni widziałam Jego uśmiechnięte oblicze i rękę która mnie błogosławi. I to, oprócz modlitwy jest największym okazaniem wdzięczności. Bo w każdym z nas jest Jezus. I to co uczynimy bliźniemu, to tak jakbyśmy Jemu uczynili. Czyńmy dobro na co dzień, bez względu na wszystko. W ten tylko sposób polepszymy ten świat”.

 

Skauci Króla wraz z ks. proboszczem zapraszają w ostatni piątek każdego miesiąca na uwielbienie Pana Boga śpiewem. Spotkania modlitewne odbywają się po wieczornej Mszy Świętej w kościele parafialnym.

 

          Modlitwa jest nam potrzebna jak powietrze. Dlatego zachęcamy do wytrwałej modlitwy, do modlitwy we wspólnocie, do spontanicznej modlitwy sercem, do modlitwy która przynosi radość i pokój. Owocem modlitwy są nie tylko bezpośrednie odpowiedzi Boga, ale przede wszystkim powolna przemiana jaka w nas następuje. Przebywając z Miłością, nie możemy pozostać nie zmienieni. Stajemy się coraz bardziej ubóstwieni, coraz bardziej podobni do Jezusa. On pomaga nam patrzeć coraz mniej z perspektywy mojego ja, a coraz więcej z perspektywy bezinteresownej miłości. Modlitwa jest piękna, bo modlitwa jest językiem Miłości. Niech  każdy z Nas zanurzy  się w tej Miłości bez granic.

 

Poniżej krótka relacja ze spotkania modlitewnego:

 

 Film udostępniony z Internetu:

Artykuł: źródło - Internet

Dziękczynienie, które poszerza serce

Modlitwa dziękczynna. Warto od niej zaczynać. Dlaczego? Bo ustawia mnie od razu we właściwej perspektywie wobec Pana Boga. Odkrywam, że w relacji z Nim to On jest pierwszym obdarowującym, a ja obdarowanym. I nigdy na odwrót.
To zabezpieczy mnie przed patrzeniem na modlitwę jako na „łaskę”, którą robię Panu. Ale przede wszystkim, dziękując odkrywam, że mam za co dziękować! Że całe moje życie jest wprost utkane z dowodów miłości Boga do mnie. A to najbardziej podstawowa rzecz w wierze – uwierzyć w Jego miłość.

Uwielbienie, czyli odkrycie Obecności

Uwielbienie prowadzi mnie do odkrycia, że Bóg jest zawsze obecny w moim życiu. I wtedy, kiedy jest dobrze, i wtedy, kiedy wszystko się sypie. W każdej chwili i każdym wydarzeniu. Uwielbiając Boga we wszystkim, co mnie spotyka i czego doświadczam, zaczynam dostrzegać, że jestem dosłownie ogarnięty, otulony Jego obecnością. Że całe moje życie jest w Nim, w Jego rękach. Że zawsze tam było i zawsze będzie. To niezwykłe doświadczenie móc Bogu powiedzieć: Uwielbiam Cię, Boże, w mojej rodzinie, w mojej pracy, w mojej chorobie, w moich sukcesach. Jesteś! We wszystkim jesteś! A ja – cokolwiek się ze mną dzieje – zawsze jestem przy Tobie!

Uwielbienie otwiera nas na Ducha Świętego

Żyjąc wiarą, człowiek wie, że wszystko, co posiada, jest darem miłości Boga. Z wdzięcznością więc przyjmuje wszystko z rąk dobrego Ojca. „Każde wydarzenie i każda potrzeba mogą stać się motywem i przedmiotem dziękczynienia” (KKK 2638) – czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Dlatego też chrześcijanin dziękuje Bogu za dar swego istnienia, za dar stworzonego świata, za dar życia i za tych, którzy pośredniczyli w przekazywaniu mu życia, za rodziców, za całe piękno przyrody, za dar drugiego człowieka i przyjaźń. Dziękuje również za dar różnych wydarzeń życiowych, które nie zawsze rozumie, lecz wierzy, że Bóg nimi kieruje.

Uwielbienie to modlitwa, która uznaje, że Bóg jest Bogiem.(bp. Dominique Rey)

Musimy pamiętać, że zawsze mamy powód w naszym życiu, aby uwielbiać Boga. Uwielbienie to nie tylko sposób modlenia się, ale nasze powołanie. Każdy: młody i stary, charyzmatyk i klasyk, mężczyzna i kobieta, wszyscy jesteśmy powołani do tego, by wielbić Boga, bo wszyscy zostaliśmy przez Niego stworzeni i odkupieni. Znamy różne rodzaje modlitwy i są one potrzebne, ale o uwielbieniu pamiętamy najmniej. Na początku krótkie porównanie:
Pewien chłopiec bardzo chciał mieć rower, a więc co robi? Prosi o to swojego tatę. "Tato, proszę, tak bardzo chciałbym mieć rower!" To jest modlitwa próśb. Czasami trzeba być w niej bardzo wytrwałym. Po mniej lub bardziej usilnych prośbach dziecko dziękuje swojemu tacie:




 
to jest modlitwa dziękczynienia. Potem chłopiec wsiada na rower, pedałuje z całego serca i ze wszystkich sił i jadąc pędem, mówi sobie: "Mój tata jest super, mój tata jest najlepszy ze wszystkich!" To jest modlitwa uwielbienia. A potem, kiedy już nie znajduje słów, aby wyrazić jaki genialny jest jego tata i wyrazić swoją radość, śpiewa. I to jest śpiew w językach. Kiedy już sobie pojeździł, zatrzymuje się na ładnej polanie i zsiada z roweru. Jest tak bardzo zadowolony, że mówi sobie: "Naprawdę mój tata jest bardzo fajny." To jest modlitwa myślenia. I wreszcie widząc młodszego braciszka, który jeszcze nie umie jeździć na rowerze, ale bardzo chciałby mieć trzykołowy rowerek, prosi więc tatę o rowerek dla brata: to jest modlitwa wstawiennicza.
Szczególnym powołaniem wspólnot Odnowy w Duchu Świętym jest uwielbianie Boga, dlatego chcemy (...) przypomnieć o modlitwie wielbiącej we wspólnotach i życiu osobistym każdego z nas. Uwielbienie powinno wypływać z całego naszego życia, chrześcijanin ma tryskać Bożą radością i uwielbieniem, aby inni mogli zastanawiać się, co on ma takiego, że jest szczęśliwy? A naszą odpowiedzią jest: mam Chrystusa i Jego miłość opiekuńczą!
Modlitwa próśb przeminie - w niebie nie będziemy musieli prosić, modlitwa pokutna także przeminie, a uwielbienie zostanie. Niebo jest uwielbieniem Boga. W niebie aniołowie uwielbiają Boga i wcale się nie nużą. Kto trwa w uwielbieniu trwa w cząstce nieba. To jest klucz do szczęścia: jeśli tu na ziemi chcemy żyć szczęściem nie z tego świata, to róbmy to, co będziemy robić tam - a tam będziemy przez wieczność uwielbiać Boga.
Może ktoś zada sobie pytanie: dlaczego mam uwielbiać Boga? Istnieje wiele powodów, aby to czynić:
•    Uwielbienie jest czymś naturalnym, ono się Bogu należy. Przypomina nam o tym Pismo Święte, zbliża nas do Boga
•    odnajdujemy zachwyt nad światem, Bogiem i człowiekiem. Nie ma nic smutniejszego niż człowiek, który nie umie się zachwycać. Musimy uczyć się uwielbiać Pana Boga niezależnie od okoliczności, a może właśnie w chwilach trudnych ma ona jeszcze większą moc. Nie łatwo wierzyć, że plan Bożej miłości rozwija się w naszym życiu w każdych okolicznościach. Ale tak jest, dlatego każdą chwilę i każde wydarzenie uczyńmy okazją do uwielbienia Boga. Życie w obecności Pana jest przyczyną i naszej i Jego radości. Pan lubi przebywać w towarzystwie ludzi. Trzeba w sobie wyrobić drobny odruch, starając się przy każdej okazji zanosić do Pana krótkie modlitwy uwielbienia: "Chwała Ojcu...", "Panie, bądź uwielbiony..." Te krótkie modlitwy mają tę zaletę, że szybko ucinają przyzwolenie na grzech. Oddalają zniechęcenia, złe myśli, złe odnoszenie się do innych, trwamy ciągle w obecności Boga i to On pomaga nam żyć Jego miłością i widzieć Boga w naszych bliźnich. Postanowienie, by nieustannie wielbić może stać się prawdziwą bronią duchową, która pomoże nam opierać się osaczającym nas codziennie pokusom poirytowania, zniechęcenia, osądzania, krytykowania. (...)

Zachęcam, abyśmy wszyscy przekroczyli próg uwielbienia i stawali w ciągłej obecności Bożej.

Adm.

 

 

 

 

 

- Parafia pw. Sw. Bartlomieja Apostola w Mszanie

stat4u